Ogłoszenia
Grodzka Spółdzielnia Mieszkaniowa zatrudni pracownika: konserwatora wod kan c.o gaz UMOWA O PRACE : pełny wymiar czasu pracy PRACA od poniedziałku do piątku WYKSZTAŁCENIE : zawodowe w dziedzinie wod kan co gaz WYMAGANIA: doświadczenie na podobnym stanowisku pracy, dyspozycyjność, samodzielność , komunikatywność, uprawnienia do przeprowadzania przeglądów instalacji gazowych w mieszkaniach Kat.E , znajomość branży wod-kan
Do wynajęcia lokal przy ul. Lwowska 41 (przybudówka). Lokal o powierzchni 14,7 m2 przy głównej ulicy. Więcej informacji w budynku administracji ZAB nr 2 ul. Sikorskiego 37, 33-300 Nowy Sącz lub pod numerem tel. 509 170 199
Spółdzielnie chcą zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego ustawę ograniczającą wzrost cen ciepła – dowiedział się money.pl. Ich zdaniem dyskryminuje ona mieszkańców spółdzielni, którzy ogrzewają się gazem, bo płacą wyższe rachunki niż właściciele domów jednorodzinnych. Źródło: www.money.pl|Adobe Stock, DarSzach
O nas

Grodzka Spółdzielnia Mieszkaniowa istnieje od 30 października 1958r. Początkowo jej celem było zapewnienie potrzeb mieszkaniowych dla pracowników największych sądeckich firm: PKP, ZNTK i PZGS. Była to pierwsza Spółdzielnia na terenie Nowego Sącza oraz czwarta w byłym województwie Krakowskim. Z czasem Spółdzielnia rozrosła się z 46 mieszkań w 1958 roku do 8 818 w 2007. Obecie w jej zasobach,znajduje się 5 Zespołów Administracji Budynków (ZAB), o łącznej powierzchni 422 717 m.kw., zamieszkiwanych przez ponad 30 000 osób. Spółdzielnia gospodaruje na 74,23 ha terenów.

Lokale użytkowe (m.in. handel, usługi placówki kulturalne, administracja) stanowią kolejne 25 182 m.kw. powierzchni. Jak łatwo policzyć, łączna powierzchnia zasobów spółdzielczych to niespełna 450 tys. m.kw.. Na każdego pracownika spółdzielni przypadają zatem nieco ponad 73 mieszkania lub ponad 3 522 m.kw. powierzchni. Doliczając do powierzchni mieszkalnej i użytkowej parkingi, ciągi komunikacyjne oraz zieleń, każdy zatrudniony ma do wykonania pracę na obszarze obejmującym znacznie ponad 3,5 ha (!), czyli na większym, niż przeciętne, niegdysiejsze "galicyjskie" gospodarstwo rolne. Przyznajemy - ta ostatnia cyfra nieco nas zaskoczyła, jednak okazało się, że liczby i statystyki nie kłamią.
